Czy słowo "klient" nie jest tutaj za bardzo na wyrost? Jeśli w końcu nie udało mu się do dobrać do wózka, to może też wcale nie poszedł na zakupy??
Ja specjalistą nie jestem, ale to mi na rumbę wygląda...
"Ktoś w tym domu kradnie moje jedzenie. Nie wiem, który to z moich współlokatorów, ale za gdy tylko się odwrócę, jedzenie znika." Chyba powinien zatrudnić Detektywa Rutkowskiego. Albo obejrzeć się za siebie...
Co jesz w Lays Prosto z Pieca - zobacz sam.
Niektóre koty lubią pudełka, a inne dotyk chłodnej, betonowej posadzki.