Kochane, co byś powiedział, gdybyśmy wzięli ślub w Boże Narodzenie? - Daj spokój, Marysiu! Po co mamy sobie psuć święta?
Idą sobie Jaś i Małgosia. Jasiu mówi: - Może pójdziemy na skróty przez las? A Małgosia: - Eee, dzisiaj mi się spieszy...
Jak pan może puszczać psa bez kagańca?! - Ale wie pan, mnie go żal, chory jest biedaczek, niedługo zdechnie, niech się chociaż nacieszy. - A na co choruje? - Na wściekliznę.