Wsiada nabombowany gość z półlitrówką w łapie do autobusu podmiejskiego. Przy wejściu kierowca go haltuje i mówi: - Gdzie? A za bilet? Gość podnosi flachę, przechyla większego łyka i mówi: -Za bilet!!!
Hrabina woła do służącego: - Janie trzeba podlać kwiaty! - Ależ hrabino przecież pada deszcz! - Nie szkodzi, weź parasol.