Ludożercy segregują złapanych białych. - Zdrowy? - Zdrowy. - To na mięso. - Następny. - Zdrowy? - Chory. - Na co? - Na cukrzyce. - To na kompot.
Żyd na bazarze: - Poproszę kilogram tej ryby. - Ale to przecież jest szynka? - Nie obchodzi mnie, jak ta ryba się nazywa. Proszę zważyć.
Dziś już szybko nie zaśnie..
- Halo! Cześć kochanie. - Gdzie jesteś ? Mówiłeś, że wrócisz do domu po trzeciej! - Na razie tylko dwie mi dały, trzeciej nie mogę przekonać...