Mieszkałem z żoną. Zawsze się zastanawiałem: gdzie ona pieniądze przetraca? Rozwiodłem się. Już miesiąc mieszkam sam. Skąd ona brała pieniądze?!
Przychodzi facet do apteki: - Poproszę jakieś lekarstwo na zachłanność. Tylko dużo, dużo, DUŻO!!!