#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Moja żona odeszła z frajerem...

Moja żona odeszła z frajerem którego poznała przez internet. Ale ja
głupi byłem, mogłem już dwa lata temu załozyć stałe łącze w domu!

Posłuchałam w końcu dobrej...

Posłuchałam w końcu dobrej rady, jaką znalazłam w pewnym czasopiśmie i nareszcie odnalazłam spokój duszy...
Było tam napisane:
"Sposób, jak osiągnąć spokój wewnętrzny polega na tym, że trzeba skończyc wszystko to, co się rozpoczęło."
W domu rozejrzałam się dookoła i zastanowiłam się, co rozpoczęłam i w połowie przerwałam...
Zanim wyszłam do pracy, dopiłam butelke czerwonego wina, potem skonczyłam rum, Martini, wódke brzoskwiniową i pudełko czekoladek.
Nawet sobie nie wyobrażasz, jak się teraz fajnie czuję!
Przekaż to wszystkim tym, którzy chcą odnaleźć spokój duszy!

Przylatuje UFO do USA:...

Przylatuje UFO do USA:
- Witam jestem ufoludkiem, tu jest mój statek. Przybyłem żeby was okraść.
- Eee... Nie okradaj nas - jedź do Rosji, tam to będziesz miał łupy.
Jedzie do Rosji, wysiada:
- Witam jestem ufoludkiem, tu jest mój statek. Przybyłem żeby was okraść.
- Eee... nie okradaj nas, jesteśmy dużym państwem, ale musimy się jakoś trzymać - jedź do Polski.
Jedzie do Polski:
- Witam jestem ufoludkiem, to jest... k***a! Gdzie mój statek?

Karol i Hela spędzają...

Karol i Hela spędzają powtórny miodowy miesiąc, na uczczenie 40tej rocznicy ślubu. Lecą sobie do Australii. Nagle głos pilota:
- Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa. Możemy lądować awaryjnie na wyspie przed nami, ale prawdopodobieństwo że ktoś nas odnajdzie jest równe zeru. Dziękujemy za wyrozumiałość.
Karol drapie się w głowę i mówi do Heli:
- Kochanie opłaciłaś rachunki za mieszkanie?
- Tak najmilszy, uregulowałam tuż przed wyjazdem.
- A za telefony?
- Też zapłaciłam najdroższy.
Karol myśli, myśli, myśli...
- A ZUSy nasze popłaciłaś?
- O Boże, kochanie na śmierć zapomniałam! Och dowalą nam karę!
Karol całuję ja tak jak nie całował od lat 30tu, śmieje się, wrzeszczy jak wariat:
- Przeżyjemy! Znajdą nas! Te skur***** znajdą nas, nawet na końcu świata!!!

Egzamin na prawo jazdy....

Egzamin na prawo jazdy. Część praktyczna - jazda w terenie zabydowanym.
- Co oznacza ten znak? - egzaminator pyta kierowcę, wskazując ograniczenie do 10 kilometrów na godzinę.
Uczeń nie wie, ale wpada na pomysł jak wybrnąć z sytuacji:
- To znaczy, ze mam panu dać 10 zł.
- Dobrze! - odpowiada egzaminator i przyjmuje pieniądze.
- A co oznacza ten znak? - egzaminator wskazuje na ograniczenie do 30-tki.
- Że mam panu dać 30 zł.
- Dobrze.
Sytuacja powtarza się kilka razy, w końcu egzaminator mówi:
- Jazda w terenie zabudowanym zaliczona. Teraz jedziemy na autostradę!

Cyganka wybiera się na...

Cyganka wybiera się na zabawę. Jednak przed wyjściem ma dylemat - jak się uczesać...
Ponieważ cyganka miała tylko trzy włosy, zdecydowała sie na warkocza. Czesze się i czesze, aż tu nagdle jeden włos jej wypadł.
Na to cyganka: - A, uczeszę się w kitkę.
Czesze sie i czesze i znowu wypadł jej jeden.
Po dłuższej chwili namysłu:
- A , pójde w rozpuszczonych.

Mąż wraca spóźniony z...

Mąż wraca spóźniony z pracy i już w przedpokoju pyta żonę:
- Oglądałaś mecz?
- Oglądałam,
- I kto wygrał?
- Nasi 2:0.
- A kto strzelił bramki, wiesz?
- Lewandowski i jakiś Replay...

Stara babina na wsi miała...

Stara babina na wsi miała jedną krowę. No, pomyślała, najwyższy czas, żeby krowa miała cielaka! Więc zamówiła inseminatora (czyli kogoś do sztucznego zapłodnienia).
Przyszedł inseminator, obejrzał sobie krowę i powiedział do babci:
- Proszę przynieść mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik.
Babina przyniosła wszystko.
Nagle inseminator patrzy, a babina idzie z wieszakiem.
- Po co babciu niesiesz ten wieszak?!
- Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić!

Na targu:...

Na targu:
- Po ile te jajka?
- Po 30 groszy, a te nadbite po 25 groszy.
- To proszę mi nadbić do słoika dwadzieścia jajek.

Pewna pani w późnośrednim...

Pewna pani w późnośrednim wieku skarżyłą sie swojemu lekarzowi, że jej mąż to już dawno nic z tych rzeczy.
"A z Viagrą pani próbowała?"
"Gdzie tam. Mój stary to nawet aspiryny nie weźmie bo on nie nie uznaje proszków"
"To niech go pani przechytrzy. Prosze mu rozpuścić proszek w kawie. Kawa ma intensywny smak. On nic nie poczuje, a viagra na pewno zadziała"

Podczas kolejnej wizyty lekarz pyta się: "No i jak było?"
"Strasznie. Jak tylko wypił tej kawy wstał, zrzucił wszystko ze stołu, oparł mnie o blat, zdarł ze mnie majtki i zaczął mnie gwałcić"
"No to wspaniale! Przecież o to chodziło!"
"Taaak. Tylko w McDonaldzie to się już chyba nigdy nie bedziemy mogli pokazać"