psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

W małym miasteczku turysta...

W małym miasteczku turysta zaczepia przechodnia i pyta:
– Gdzie tu można dobrze zjeść?
Na to tamten odpowiada:
– Dobrze, to u księdza proboszcza.

W sądzie:...

W sądzie:
- Czy oskarżony był już karany?
- Tak, za konkurencję.
- Za konkurencję się nikogo nie karze! A co oskarżony robił?
- Takie same banknoty jak mennica państwowa.

Czym się różni sąsiad...

Czym się różni sąsiad od sąsiadki?
- Sąsiad pożycza, a sąsiadka daje.

Wędkarz opowiada kolegom...

Wędkarz opowiada kolegom o swoim ostatnim sukcesie wędkarskim pewnej chwili przerywa i mówi:
- Zresztą, co wam będę opowiadał... Kiedy wyciągnąłem tego suma, woda w jeziorze obniżyła się o pół metra.

Po długiej upojnej nocy...

Po długiej upojnej nocy on zauważył na jej stoliku przy nocnej lampie zdjęcie faceta. Zaczął się niepokoić.
- Czy to jest twój mąż? - nerwowo zapytał.
- Nie głuptasie - odpowiedziała przytulając się do niego.
- Czy to twój chłopak? - kontynuował.
- Nie, coś ty - odpowiedziała.
- Czy to twój ojciec lub brat? - pytał.
- Nie, nie, nie - odpowiedziała delikatnie gryząc go w ucho.
- A więc kto to jest? - nalegał.
- To ja przed zabiegiem chirurgicznym.

Felek idzie do spowiedzi....

Felek idzie do spowiedzi. Przed kościołem widzi swojego kolegę, który biega koło budynku. Zdziwiony pyta:
-Dlaczego tak biegasz?
-Ksiądz jako pokutę nakazał mi obiec kościół dziesięć razy. Jeden raz za każde przekleństwo, które wyrwało mi się z ust.
-Żartujesz! To ja wracam po rower!

Amerykański farmer rozmawia...

Amerykański farmer rozmawia z polskim rolnikiem. Amerykanin mówi:
- Wiesz, jak rano wsiądę do swojego samochodu, to do wieczora do końca swojej farmy nie dojadę...
- Ja też mam taki samochód...

Facet idzie do fryzjera,...

Facet idzie do fryzjera, siada na fotelu i prosi o golenie: Fryzjer bierze do ręki jakieś mydło do ręki i pluje na nie i bierze do ręki pędzel do golenia. Skonsternowany facet pyta:
- Tak pan traktuje wszystkich swoich klientów?!
- Nie, zwykłym klientom plujemy prosto w twarz.

Pewnemu facetowi codziennie...

Pewnemu facetowi codziennie wypadał jeden włos z głowy.Przed każdym wyjściem do pracy starannie układał fryzurę.
W końcu zostały mu tylko trzy włosy.Tak więc jeden uczesał do przodu,jeden na prawo,jeden na lewo.
Następnego dnia na głowie kołysały się dwa włosy - jeden na lewo,drugi na prawo.
Kolejnego dnia został ostatni włos:
- Kurczę,do przodu nie pasuje,do tyłu też nie.Na prawo, albo na lewo to dziwnie będzie wyglądać...A dobra!.Dzisiaj pójdę rozczochrany...