- Dokąd idziesz synu? - Na randkę. - To miło. Pamiętasz żeby założyć... wiesz co... - Co? - Wiesz co... - Prezerwatywę? - Czapkę, ty rudy idioto...
- Łał! To było niesamowite! -Oj tam... Oj tam... - Po prostu od dzieciństwa wydłubywałam językiem pestki z arbuza.
- Wiesz co widzi dziewczyna, jak widzi dużego penisa? - Nie, co? - A ja wiem.