- No i mówię mu: "To może w takiej sytuacji, Zenek, w ogóle się rozstańmy, co?" - A co on na to? - A on na to, kretyn: "No dobra, to rozstańmy się!" - To debil!
Jestem szczęśliwy, że nie ma możliwości, abym złapał jakaś chorobę weneryczną. Żadnej szansy. Nawet najmniejszej. Zero! ... Smutno mi.