Rozmawiają dwie bogate damy: - Podejrzewam, że mój małżonek zdradza mnie z naszą ogrodniczką... - Niemożliwe! - Otóż właśnie. Po to przecież ją zatrudnił. Ogrodu wszak u nas nigdy nie było...
- Pan wzywał taksówkę? - Tak. - Kierowca zgłosił, że mu się samochód zepsuł, ale może pana odprowadzić na piechotę.