Szef do podwładnego: - To pan mnie nazwał idiotą? - Tak - I mówiąc to, nie żartował pan? - Nie, mówiłem to całkiem poważnie - To ma pan szczęście, żarty tego typu nie śmieszą mnie.
- Skąd jesteś? - Z Warszawy. - Nieprawda, warszawiak tak nie odpowiada! - A jak? - To mnie zapytaj. - Skąd jesteś? - Sp******aj.