ALTERNATYWA
Podchodzi do mnie pacjent w pracy i pyta się, ile kosztuje pewien film. Generalnie była to nowość, więc parę dych ważyła (coś koło siedmiu). Kolo myśli, myśli, i bez żenady pyta: - A przegra mi pan to?
- Mieczysław, bydlaku, znów w łóżku nazywasz mnie 'Janiną'! - Sorki, trochę ciemnawo jest...