Jeśli twój facet nie pyskuje, nie pije, nie robi zbytek, nie łazi po knajpach,nie siedzi ciągle przy komputerze, nie ogląda się za kobietami - szturchnij go kijem pod żebro. Być może nie żyje.
Taaak, poznaję, to ja jak wstaję w niedzielę rano... no może nie jestem aż tak słodki.