Telefon do zespołu reanimacyjnego: - Czy Jan Kowalski jeszcze żyje? - Jeszcze nie...
Żyd na bazarze: - Poproszę kilogram tej ryby. - Ale to przecież jest szynka? - Nie obchodzi mnie, jak ta ryba się nazywa. Proszę zważyć.
Autor filmu uznał, że z kotem to już na pewno wygra. Okazuje się, że niekoniecznie.
- Grzesiu, ile ryb złowiłeś? - Mniej niż Wacław... - Ale on nic nie złowił! - Ja też, a na dodatek łódkę mi zajebali!