- Halo, czy to sejm? - Nie, burdel. - Nieważne. Czy przypadkiem mój mąż, poseł Iksiński, nie bawi aby u państwa?
- Kamil, wracam od szefa. No i mam dwie wiadomości: dobrą i złą. Od której zacząć? - Od złej. - Zwolnili mnie. - A ta dobra? - Ciebie też.