psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

10 najsłynniejszych powiedzone...

10 najsłynniejszych powiedzonek w historii, które zawierały przekleństwo:

1 "Co to k.urwa było?" - Burmistrz Hiroszimy
2 "Skąd się wzięli ci wszyscy p.ieprzeni Indianie?" - Generał Custer (Little Big Horn)
3 "Każdy p.ieprzony idiota może to zrozumieć!" - Einstein
4 "Ona tak naprawdę wygląda, do k.urwy nędzy! " - Picasso
5 "Jak to, k.urwa, rozwiązałeś?" - Pitagoras
6 "Co ty chcesz mieć na tym p.ieprzonym suficie?!" - Michał Anioł
7 "K.urwa, nie przypuszczam żeby teraz spadł deszcz" - Joanna d'Arc
8 "P.ierdolona ulewa!" - Noe
9 "Potrzebna mi ta parada jak p.ieprzona dziura w głowie" - J.F. Kennedy
10 "A kto się ....a dowie?" - Bill Clinton

- Po co ci samochód?...

- Po co ci samochód? Mieszkasz trzysta metrów od pracy, daczy nie masz...
- Jak to - ''po co''?! Tylko w tym tygodniu załatwiłem dzięki niemu kupę spraw: przegląd techniczny, zmianę opon, myjnię, ubezpieczenie AC, zapłaciłem podatek drogowy, pomalowałem zderzak - czy ja bym to zdążył zrobić bez samochodu?

Sąd. Sprawa rozwodowa....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dziewczyna do chłopaka...

Dziewczyna do chłopaka
- Trudno mnie znaleźć, ale łatwo stracić...
- A ty co, druga skarpetka jesteś?!

- Czemu oskarżony zabrał...

- Czemu oskarżony zabrał poszkodowanej zegarek?
- Chciałem wiedzieć, która godzina.
- To nie można było zapytać?
- Ja taki wględem kobiet mocno nieśmiały...

Mężczyzna w sklepie przebiera...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W trakcie procesu...

W trakcie procesu
- Jest pan oskarżony o to ,że uderzył pan poszkodowanego trzy razy w twarz . Oskarżony chce pan coś dodać
- Nie dziękuje Wysoki Sądzie myślę , że mu to wystarczy

Pożar hotelu - drapacza...

Pożar hotelu - drapacza chmur. Na dachu utknęli: filozof, fizyk i matematyk. Jedyna nadzieja - skoczyć do basenu wiele pięter niżej. Pierwszy decyduje się filozof:
- Mój los już zapisany jest. Co ma być, to będzie.
I skoczył. Plask, nie trafił w basen.
Fizyk wyciągnął kalkulator, jakieś przyrządy, zeszycik, dokonał skomplikowanych obliczeń - i skoczył. Chlup - idealnie w środek basenu.
Matematyk wyciągnął kalkulator, dokonał skomplikowanych obliczeń - i skoczył. I leci prosto do góry...
- Blad', pomyliłem znaki!