psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

- A dokąd to obywatelu...

- A dokąd to obywatelu ? Pyta policjant pijanego.
- Idę wysłuchać kazania !
- A kto wygłasza kazania o trzeciej w nocy ?!
- Moja żona.

Przychodzi facet do sklepu...

Przychodzi facet do sklepu alkoholowego i mówi do ekspedientki:
- Poproszę dwie butelki wina.
Sprzedawczyni przynosi dwie butelki z winem.
Facet wypina d*pę a ekspedientka pyta:
- Co pan robi?
- Kto wypina tego wina!

Idzie dwóch pijaków torami...

Idzie dwóch pijaków torami kolejowymi. Jeden z nich narzeka:
- Patrz jakie te schody długie i jakie poręcze niskie.
- Nic się nie martw! - odpowiada drugi - Winda już jedzie.

Do taksówki wsiada mocno...

Do taksówki wsiada mocno podpity facet i mówi:
- Na dworzec główny, ale szybko!
- Ale my już jesteśmy na dworcu! - protestuje taksówkarz.
- Masz tu 50 zł, a na drugi raz tak się nie śpiesz.

Idzie dwóch pijanych,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Do knajpy portowej wpada...

Do knajpy portowej wpada podpity marynarz. Idzie, zataczając się, prosto do baru i krzyczy:
- Kiedy ja piję, to wszyscy piją!
Na to hasło rzuciła się do baru cała sala: prostytutki, orkiestra, goście, kelnerzy. Wszyscy przepijają zdrowie marynarza, życząc mu wszystkiego najlepszego. Kiedy wypito pierwszą kolejkę, marynarz woła:
- Kiedy ja piję drugą kolejkę, to wszyscy piją drugą kolejkę. Oczywiście, z takiej okazji znowu skorzystała cała obecna klientela. Nawet zaczęli przybywać chętni z zewnątrz, a za drugą kolejką idzie trzecia, czwarta, piąta. Wreszcie pijany, jak sto tysięcy bałwanów, marynarz wyciąga z kieszeni dolara, rzuca ostentacyjnie na bufet i woła:
- Kiedy ja płacę, to wszyscy płacą!

Dwaj pijacy idą po torach....

Dwaj pijacy idą po torach. Nagle jeden mówi:
- Strasznie długie te schody.
Potem dopowiada:
- A jak nisko poręcze.
A drugi mówi:
- Wiesz, nawet słychać jak winda jedzie.

Dwóch gości popija sobie...

Dwóch gości popija sobie winko pod sklepem. Nagle podjeżdża elegancki samochód z którego wysiada jakieś zamożne małżeństwo, kupują w sklepie nie gazowaną wodę mineralną i zaczynają sobie popijać.
- Popatrz - mówi jeden z pijaczków, piją wodę !
Na to drugi mówi:
- Jak zwierzęta...

Przychodzi chwiejnym...

Przychodzi chwiejnym krokiem mąż nad ranem do domu.
Widzi go zdenerwowana żona i krzyczy:
- Będziesz jeszcze pił?
- Ale tylko pół mi kochanie nalej.

Z taksówki zatrzymującej...

Z taksówki zatrzymującej się przed zapełnionym ogródkiem piwnym wysiada kloszard i trzymając kapelusz w ręce, usiłuje wyżebrać jakieś datki.
- Jaja sobie robisz? - pyta go ktoś przy stoliku. - Na taksówkę cię stać, a tu przychodzisz na żebry?
- To jest dowód na to, jakie mam pilne potrzeby!