psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Ojciec miał 2 synów:...

Ojciec miał 2 synów: pesymistę i optymistę.
Pewnego dnia postanowił dać im prezenty. Pesymiście dał do pokoju zabawki elektroniczne, a optymiście do pokoju nałożył górę końskiego łajna.
Na następny dzień rano idzie do pierwszego pokoju, a tam syn niezadowolony. Ojciec się go pyta, dlaczego.
Syn narzeka:
- Bo to tyle elektronicznych zabawek, dużo instrukcji do przeczytania, a na pewno trzeba będzie kupić baterie, kiedyś się w końcu to wszystko zepsuje...
Ojciec idzie do drugiego pokoju, a tam syn-optymista przerzuca łajno i woła:
- Gdzieś tu jest mój kucyk! Gdzieś tu jest mój kucyk!...

W barze facet zapoznaje...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Mama miała spódniczkę,...

Mama miała spódniczkę, nie miała majtek.
Synek tak patrzy i patrzy w końcu mówi:
- Mamusiu , co to jest takie czarne?
- Oh kochanie .. a co Ci to przypomina?
- Nie wiem, nie wiem. A wiesz co mamusiu? Tatuś ma podobne.
- OCH! Skąd do wiesz?
- To proste. Wczoraj ciocia Asia sobie takim czymś zęby czyściła!

-Tato tato!...

-Tato tato!
-Tak?
-Jak sie mowi: "pewny" czy "pewien"?
-Myślę, że "pewny", ale nie jestem pewien.

Pewien wzorowy ojciec...

Pewien wzorowy ojciec wieczorem umył synka, nakarmił i zaniósł spać do łóżeczka w pokoju na piętrze. Położył pod kołderkę i zapytał go przed wyjściem, czy
coś jeszcze chce. Widząc jednak, że nic, zszedł na dół odpoczywać przy piwku.
Po kilku minutach synek woła:
- Tato, przynieś mi szklankę mleka!
- Nic z tego, jest już późno. Śpij.
Nie upłynęło dziesięć minut, synek ponawia wołanie o szklankę mleka.
- Uspokój się, bo przyjdę do ciebie i dostaniesz parę klapsów – krzyczy ojciec
- Jak będziesz szedł do mnie dać mi parę klapsów, to weź też ze sobą szklankę mleka...proszę.

Jasiu przychodzi ze szkoły...

Jasiu przychodzi ze szkoły i mówi do taty:
-Tato, ty to masz szczęście do pieniędzy!
-Dlaczego?
-Nie musisz mi kupować książek do szkoły!
Zostaje w tej samej klasie

Rodzice mieli ochotę...

Rodzice mieli ochotę pobaraszkować w łóżku ze sobą. Ale mieli problem. W mieszkaniu była ich córka Małgosia i nie chcieli żeby ich widziała, żeby im przeszkadzała. Postanowili że będzie na balkonie i żeby ją czymś zająć kazali jej mówić co widzi. Małgosia stoi na balkonie i opowiada:
- Jedzie pan na rowerze, idzie pani z zakupami, chłopczyk jedzie na rowerku, piesek bawi się z kotkiem, o jakaś dziewczynka stoi znudzona na balkonie, pewnie jej rodzice też się pie***olą.

Dorastająca córka wysyła...

Dorastająca córka wysyła sms-a do mamy:
C: O której będziesz w domu? Tęsknię...
M: Nie zdążycie, będę za 5 minut. Pozdrów Pawła.

Matka namawia syna: ...

Matka namawia syna:
- Proszę Cię - idź do kościoła.
- Nigdy tam nie byłem!
- Idź - będzie dobrze.
I poszedł. Wrócił z podbitym okiem:
- Synku, co się stało?
- A więc to było tak - uklęknąłem, patrzę a przede mną klęczy kobieta. Do d**y jej weszła spódnica. Więc ją wyciągnąłem. A ona mi trzask w oko. Już nigdy więcej nie pójdę do kościoła.
Jakiś czas minął, matka znowu:
- Synu, idź do kościoła
- Nie
- Ale tym razem będzie dobrze
No i poszedł. Wrócił - drugie oko podbite.
- Synku, co się stało?
- A więc - klęczę a przede mną ta sama kobieta i to samo - do d**y jej weszła spódnica.
- Zrobiłeś to samo?
- Nie - obok mnie kucał inny facet i jej wyciągnął tą spódnicę.
- To w takim razie dlaczego ty dostałeś?
- Bo wiedziałem że ona tak nie lubi i wcisnąłem jej spódnicę z powrotem.

- Ach, ta dzisiejsza...

- Ach, ta dzisiejsza moda! Niech pan spojrzy na tę istotę i mi powie czy to dziewczyna, czy chłopak?
- To moja córka!
- Pan mi wybaczy! Nie wiedziałem, że to pańska córka!
- Ależ ja nie jestem jej ojcem, jestem jej matką!