Stefan pyta żonę:
- Dlaczego stale wkładasz moje zdjęcie do torebki, gdy wychodzisz do pracy?
- Ilekroć w pracy zdarza mi się jakiś problem, nieważne jak niemożliwy do rozwiązania, spoglądam na twoje zdjęcie i problem znika.
Stefan jest zachwycony:
- To wspaniale, że jestem dla ciebie kimś takim!
Żona:
- Tak, patrzę na twoje zdjęcie i myślę: "Jaki problem może być większy niż ten?".
Wjechał facet autem na parking niestrzeżony, ustawił, lecz odchodząc włożył za wycieraczkę karteczkę z napisem: "Radia brak". Po powrocie na miejscu auta znajduje tylko karteczkę zapisaną innym tekstem:
"Nic nie szkodzi...założę swoje."
Trzech nauczycieli za czasów RFN chciało wyjechać za granicę, ale potrzebne im były zaświadczenia od policji, że mogą opuścić granicę. Poszli więc na komendę i wchodzą po kolei. Pierwszy wszedł nauczyciel z gimnazjum i za chwilę wychodzi. Pozostali od razu pytają:
- Dostałeś pozwolenie czy nie?
On smutny odpowiada:
- Nie dostałem
Wchodzi drugi nauczyciel z liceum... Za chwilę wraca i ta sama sytuacja: nie dostał.
Wchodzi trzeci nauczyciel ze szkoły specjalnej. Nie ma go z pięć minut... W końcu wychodzi zadowolony, że dostał pozwolenie. Koledzy zdziwieni pytają się jak on to zrobił, a on na to mówi tak:
- Podszedłem do policjanta, położyłem mu podanie na biurku i mówię mu: "Tu podpisz i jeszcze tu i tu, tak jak cię w szkole uczyłem"