psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

HISTORIA WANDALA...

HISTORIA WANDALA

W rodzinnym mieście męża, na podwórku, na którym się wychował na jednej z kamienic jest już trochę wyblakły napis „Pololo” Mąż ostatnio opowiedział mi historię tego napisu:
- Jak byłem mały, miałem tak z 7 - 8 lat, pierwszy raz widziałem kiboli, bardzo mnie zafascynowali, więc zabrałem tacie z piwnicy słoik z farbą i z bijącym sercem zacząłem pisać „Polonia Bytom”. Z tych emocji coś mi się poplątało napisałem Pololo i uciekłem. Nigdy potem nie czułem już w swoim życiu takiej adrenaliny jak wtedy.

Wchodzi do baru murzyn...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Stewardesa Żaneta wyszła...

Stewardesa Żaneta wyszła z pracy wcześniej.
I nikt już jej nie widział.

Wczesne lata osiemdziesiąte....

Wczesne lata osiemdziesiąte. Wchodzi facet do mięsnego i rozgląda się za czymkolwiek. Podchodzi ekspedientka.
- Co dla pana?
- Pytanko mam szybkie. Te haki to czyste są?
- ??
- No czy je pani umyła?
- ...nooo... nie...
- To poproszę dwa. Na zupę

Na zjeździe absolwentów...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W szkole Elwirkę przezywali...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

ZNAJOMOŚĆ SMAKU...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jechałem sobie z pubu...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Od dawna wiadomo, że...

Od dawna wiadomo, że psy obsikując każde napotkane drzewo, czy też narożnik znaczą w ten sposób swoje terytorium przekazując tym samym innym psom wiadomość.
Ostatnio rosyjscy uczeni odkryli dlaczego psy z upodobaniem obsikują również koła samochodom.
Skubańce w ten sposób rozysłają sobie sms-y!

CAPPUCCINO...

CAPPUCCINO

Mam w pracy koleżankę. Bardzo atrakcyjna babka, mimo że bliżej 40 niż 30 to taka naprawdę do schrupania. Od czasu do czasu ją uraczę komplementem, ogólnie ma poczucie humoru i nie obraża się o uwagę o sterczących sutkach. Ale do rzeczy. Ostatnio wziąłem w automacie dla siebie kawę, a dla niej cappuccino. Na górze zebrała się biała pianka, więc ona do mnie z szelmowskim uśmieszkiem:
- Co to jest?
Ja na to z równie szelmowską miną:
- Nie powiem co to jest, mogę tylko powiedzieć, że "w trakcie" myślałem o Tobie.