Cztery najważniejsze rzeczy w życiu: - dzieciom lody, - żonie kwiaty, - sobie terenówkę, - i uważać, żeby się w tym nie pomylić.
Telefon do zespołu reanimacyjnego: - Czy Jan Kowalski jeszcze żyje? - Jeszcze nie...
- Ma pani prezerwatywy? - Tak, mam. - Dziwne... To przecież biblioteka...
Na komisariat wpada wściekły facet: - Wczoraj zgłaszałem u was zaginięcie żony! - Ano, zgadza się... - odpowiedział oficer dyżurny. - Ale czy ja, blad', kazałem jej szukać?!