Tak się kończą igraszki z ogniem i benzyną. A wystarczyło posłuchać kolegi...
Właściciele wykąpali Stanleya, więc ten biegał po pokoju jak szalony. Pewnego jednak razu zapomniał użyć mocy i nie wzniósł się w powietrze, co skończyło się tak, jak musiało się skończyć.