Wracałem sobie z imprezy, noc późna. Doganiam powoli jakąś dziewczynę. Ona przyspiesza. Ja też. Ona zaczęła biec. Ja też. Ona przyspieszyła. Ja też. Ona zaczęła krzyczeć. Ja też.
Do tej pory nie wiem, przed czym uciekaliśmy.
Mąż i żona oglądają Milionerów. Mąż pyta żonę:
- Może byśmy się pokochali?
- Nie - odpowiada żona.
- Na pewno, zastanów się jeszcze ? - pyta mąż.
- Na pewno nie! - mówi żona
- Czy to jest twoja ostateczna odpowiedź ? - pyta mąż
- Tak! - odpowiada żona.
Na to mąż:
- W takim razie chciałbym zadzwonić do przyjaciółki.
- Ależ mój sąsiad ma chytrego koguta!
- Jak to?
- Kiedy mój kogut z całej siły pieje, oznajmiając nadejście poranka, to jego kogut tylko potakująco kiwa głową.
Dlaczego huraganom daje się takie babskie imiona jak Katrina czy Sandy?
Dlaczego nie "Totalne Zniszczenie 3000"? "Koniec Wszechrzeczy"? "Jaś Gigantyczny Morderca"?... Kurde... Gwarantuję, że wtedy ludzie by się na pewno ewakuowali.