#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Po śmierci Putin poszedł...

Po śmierci Putin poszedł do piekła. Za dobre sprawowanie dostał przepustkę na ziemię na dwadzieścia cztery godziny. Ląduje w Moskwie, idzie do baru i zamawia setkę wódki.
- Hej - zagaduje do barmana. - A Krym jest nasz?
- Nasz - mówi barman.
- A Donbas nasz?
- No nasz.
- A Ługańsk nasz?
- No nasz, a czy ma być.
- Świetnie - cieszy się Putin.
Wychyla wódkę i pyta się barmana:
- To ile płacę?
- A 100 hrywien.

W Rosji powstał projekt,...

W Rosji powstał projekt, żeby zmienić flagę z niebiesko-biało-czerwonej, na czerwoną, jak za starych, dobrych czasów. Informacja rozeszła się momentalnie. Do Putina dzwoni telefon:
- Tu prezes Coca-Cola Co. W związku z waszymi planami, mamy dla państwa propozycję. Jeżeli na waszej fladze umieścicie nasze logo, całemu waszemu rządowi fundujemy dwuletnie pensje.
Putin odpowiada:
- Ciekawa propozycja, przemyślimy to i skontaktujemy się z wami - po czym odkłada słuchawkę i dzwoni do Saszy:
- Sasza, słuchaj, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?

Szkoła w Rosji. Pani...

Szkoła w Rosji. Pani na lekcje przynosi królika i mówi:
- Dzieci co to jest?
Nikt się nie odzywa. Pani próbuje pomóc:
- Dzieci nie wiecie co to jest? Przecież codziennie o nim mówimy, śpiewamy o nim piosenki.
Przerywa jeden z uczniów:
- Nie może być! Władimir Putin!?

Pierwszy Czukcza w historii...

Pierwszy Czukcza w historii opłynął świat dookoła. Po rocznym rejsie urządzono mu wielkie powitanie na Czukotce. Witano go z orkiestrą, okrzyknięto bohaterem narodowym. Dostał też prezenty - telewizor, radio i skrzynkę konserw. Gdy w domu Czukcza włączył telewizor, na pierwszym kanale pokazał się Putin, na drugim też Putin i na wszystkich pozostałych Putin. Czukcza włączył radio, a tam znów - w pierwszym programie Putin, w drugim Putin i we wszystkich pozostałych tak samo. Czukcza wyłączył radio, pomyślał i postanowił, że na wszelki wypadek nie będzie otwierać konserw.

Putin zwołał Wielką Dumę...

Putin zwołał Wielką Dumę Narodową i powiada:
- Tak dalej, k***a, być nie może !
- Musimy zrobić porządek z tymi strefami czasowymi !
- Dzwonię rano do Pekinu złożyć życzenia urodzinowe, a on mi mówi, że to było wczoraj. - Dzwonię zaraz potem do Warszawy z kondolencjami, a tam mi mówią, że jeszcze nie wylecieli....

Władimir Putin przybył...

Władimir Putin przybył z wizytą na lekcję do jednej z moskiewskich szkół. Były kwiaty i przemówienie, ale potem wstaje mały Sasza i mówi:
- Panie prezydencie, mam trzy pytania:
1. Dlaczego Rosja zajęła Krym?
2. Dlaczego wysyła pan rosyjskich żołnierzy na Ukrainę?
3. I kto stoi za zabójstwem Niemcowa?
Zaskoczony Putin otworzył usta, ale w tym momencie rozległ się dzwonek na przerwę. Po przerwie wszyscy wracają do klasy. Tym razem głos zabrał Wania:
- Panie prezydencie, ja mam pięć pytań.
1. Dlaczego Rosja zajęła Krym?
2. Dlaczego wysyła pan rosyjskich żołnierzy na Ukrainę?
3. Kto stoi za zabójstwem Niemcowa?
4. Dlaczego dzwonek na przerwę był dwadzieścia minut przed czasem?
5. I gdzie jest Sasza?

Putin, Bush i Kwaśniewski...

Putin, Bush i Kwaśniewski mieli możliwość spotkać się i porozmawiać z Bogiem. Bóg pozwolił każdemu na zadanie mu jednego pytania. Pierwszy pyta Bush:
- Boże, kiedy Stany Zjednoczone wygrają wojnę z terroryzmem?
Bóg odpowiada:
- Jeszcze dwie, góra trzy kadencje prezydenckie i terroryzm przestanie istnieć.
Drugi Kwaśniewski:
- Boże, kiedy w Polsce zniknie problem bezrobocia?
Bóg odpowiada:
- Jeszcze pięć, sześć kadencji prezydenckich i wszyscy Polacy będą pracować.
Trzeci Putin:
- Boże, a kiedy skończy się bieda w Rosji?
- To już nie za mojej kadencji... - odpowiada Bóg.

Putin nakazał swoim współpraco...

Putin nakazał swoim współpracownikom aby zlikwidowali na całym świecie strefy czasowe, jeden pyta dlaczego? Otóż wczoraj dzwonię do prezydenta Obamy składam życzenia urodzinowe on dziękuje ale mówi że to było wczoraj, dziś dzwonię do Polski składam kondolencje w związku z katastrofą TUPOLEWA oni dziękują ale mówią że to dopiero jutro

Putin został zaproszony...

Putin został zaproszony przez Busha na wizytę do Waszyngtonu. Po części oficjalnej i wspólnym obiedzie Bush oprowadza gościa po Białym Domu. Pokazuje mu mały pokoik i gestem zaprasza do środka. Mówi:
- Wiesz Władimir, mamy tu taki amerykański dowcip ...
Pokazuje mu małą kabinę i zachęca aby ten wszedł do środka. W środku jest tylko czerwony guzik z napisem: ”naciśnij mnie!”. Po naciśnięciu guzika na głowę Putina wylewa się wiadro wody. Bush pęka ze śmiechu, a Putin wygląda na mocno wkurzonego. Kilka miesiąc później Putin rewanżuje się zaproszeniem Busha do Moskwy. Po części oficjalnej i obiedzie oprowadza go po Kremlu. Pokazuje mu mały pokoik i gestem zaprasza do środka. Mówi:
- Wiesz George, mamy tu taki rosyjski dowcip ... -
Pokazuje mu małą kabinę i zachęca aby ten wszedł do środka. Bush już śmieje się pod nosem, bo zgodnie z jego oczekiwaniami w środku jest czerwony guzik z napisem: ”naciśnij mnie!”. Wciska guzik, jednak nic nie następuje. Zawiedziony wychodzi z kabiny i mówi:
- Wiesz Władimir, u nas w Waszyngtonie ... - Putin przerywa mu:
- Uże niet Waszyngtona, uże niet.