Przychodzi Jasiu ze szkoły i woła: - Tato, tato strzeliłem dwie bramki. - Jaki był wynik? - 1:1.
Idą sobie Jaś i Małgosia. Jasiu mówi: - Może pójdziemy na skróty przez las? A Małgosia: - Eee, dzisiaj mi się spieszy...
- Proszę pani ja się chyba w pani zakochałem - mówi dziesięcioletni Jaś do swojej nauczycielki. - Przykro mi chłopcze, ale ja nie lubię dzieci. - A kto tam lubi, będziemy uważali.